30 września 2014

Prolog



Czy kiedyś wyobrażałeś sobie może co czują osoby, które przechodzą przez śmiertelne choroby i wyzdrowieją?
Zastanawiałeś się co czują osoby, które już nigdy nie wyzdrowieją a ich rodziny muszą przyszykować dla nich pogrzeb?
Nie? Cóż…
Zapewne myślisz, że jestem normalną nastolatką, która ugania się za chłopakami, uprawia przygodowy seks, pali i ćpie. Jest najbardziej popularną i rozchwytywaną laską w szkole.
Tak?
Przykro mi, ale to nie jest prawda …

… To jest prawda.

Nazywam się Nancy Ariana McCarthy. Urodziłam się 26 września 1996 roku w Mullingar w Irlandii. Nie mam rodzeństwa, bo moja mama po porodzie dostała jakiegoś zakażenia więc musieli jej usunąć macicę przez co nie może mieć teraz dzieci. Jest z zawodu dyrektorką naszej rodzinnej korporacji, McCarthy Medical i zajmuje się zamówieniami na sprzęt medyczny do szpitali na całym świecie. Tata jest dyrektorem jednej z największych wytwórni płytowej w Irlandii. Nie jesteśmy przesadnie bogaci, ale nigdy niczego nam nie brakowało.
A ja?
Cóż. Kiedy miałam 13 lat zaczęły się moje kłopoty z odżywianiem [1]. Wylądowałam w szpitalu w Stanach Zjednoczonych, bo moi rodzice nie mieli zaufania do europejskich lekarzy. Zapewne po tym co się stało z moją mamą… W każdym bądź razie, moje serce przestało bić na 8 sekund[2], gdy dostałam zapaści. Na szczęście udało się mnie uratować i oto dzisiaj znowu stoję w miejscu w którym niegdyś mieszkałam. Nic się nie zmieniło. Wróciłam do Mullingar po 5 latach nieobecności…
Zaczynam swoje nowo-stare życie z którym ruszę przed siebie w świat.
Tak w ogóle jest wrzesień 2014 roku. Parę dni temu skończyłam 18 lat. Niedługo kończę liceum i będę musiała wyjechać do college’u. Tak bardzo tego nie chcę…


[1] Anahi, aktorka, której twarz przypisałam do roli Nancy, w młodości zmagała się z anoreksją.
[2] Serce Anahi zatrzymało się podczas akcji ratunkowej na 8 sekund, również jest to fakt z jej życia, który wykorzystałam.

2 komentarze:

  1. No no ciekawy prolog, oczywiście już biorę się za resztę opowiadanie, bo jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczą się losy Any znaczy Nancy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo, świetnie się zapowiada :) Bardzo ciekawie piszesz, a to według mnie wielki plus. Już zaczyna mi się podobać ;) tak więc lecę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń